Strona:Dzieła Wiliama Szekspira T. IX.djvu/407

Ta strona została przepisana.
401
SZEKSPIR W KRYTYCE LITERACKIEJ.

tyk, o czem na swojem miejscu mówić będziemy.
Zwracając się do cyklu dramatów historycznych, przytacza autor zdanie Kreussiga, że „samo już udramatyzowanie domowej wojny genialnym było pomysłem. W dramatach tych interes ogólnie ludzki przeważa nad narodowymu. Henryka V-tego zalicza do najnieudatniejszych, brak tu bowiem wszelkiego dramatycznego interesu.
W końcu dorzuca słów parę o formach zewnętrznych; twierdzi, że w tym względzie „nowsi o wiele przewyższyli Szekspira, który się o logiczno-artystyczne następstwo rzeczy na scenie wcale nie troszczył“.
Silnym wpływem obu pisarzy niemieckich nacechowane jest również studyum A. N. Korzeniowskiego, p. t. „Studya nad dramatycznością w utworach Szekspira“.[1]
Autor przyrównywa poetę do latarni morskiej, która błyszczy śród powietrza nocnych przestrzeni, lecz nie widzimy na czem zawieszona ani co.ją trzyma.
Podział na dramat historyczny i tragedyę uzasadnia tem, że człowiek stoi albo śród indywidualnych żądz i namiętności lub też pośród falowania się dziejowego. Prócz tych podziałów czyni wzmiankę o urojeniu.

Sławne trzy jedności zastąpił Szekspir „jedyną przyrodzoną jednością“, którą zamyka autor w następujących słowach: „Szczytna sytuacya moralna, potężnie zarysowany charakter jednego człowieka i z tego wypływające jedno silne wrażenie dla widza“. Ową jedność widzi w dramacie historycznym i w tragedyi. Obok jedności występuje konieczność. Te są główne zasady obu rodzajów sztuki dramatycznej. Co innego przecież widzimy w komedyach. Zbywa

  1. Bib. War. r. 1868 t. II. zesz. IV.