Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 1.djvu/103

Ta strona została skorygowana.
—   III   —

Rycerski duch ojca odzywał się w nim wprawdzie niekiedy, ale naówczas tylko, gdy — jak buntem groźnym Wat Tylera, został rozbudzony gwałtownie. Życie wesołe, swawole faworytów, marnotrawstwo, poczęły w końcu w kraju obudzać szemranie i powszechną niechęć do króla. Malkontenci z orężem w ręku, zaczęli się dopominać, pod wodzą ks. Gloucester, młodego Bolingbroka, Mowbray’a (późniejszego księcia Norfolk), o karę na faworytów rozpuszczonych, o wysadzenie komissyi, któraby skarb państwa kontrolowała... Zburzonemu gminowi i szlachcie musiał nareszcie uledz Ryszard, ale poprzysiągł im zemstę w duszy. Chcąc tym pewniej dosięgnąć Gloucestera, który przewodził powstaniu, przejednał się król z innymi, starając ich przychylność pozyskać. Wkrótce potem czując się silniejszym, rozkazał uwięzić Gloucestera i jego przyjaciół; zabito go z rozkazu Ryszarda, a parlament zmuszony został odwołać swoje wyroki. Pomocnicy dali głowę na rusztowaniach, poszli na wygnanie lub wtrąceni do więzienia.
Wszystko to działo się przed rozpoczęciem dramatu, który jest dalszym ciągiem walki Ryszarda przeciwko upominającym się o prawa swoje i państwa. Po stronie króla stoją książe Yorku, Bolingbroke i Rutland. Król nagradzając wiernych swych pomocników, nadaje im książęce tytuły, którymi dwór swój i otoczenie chce uświetnić. Uśmierzony bunt, ale namiętności nim wzburzone, wrą jeszcze. Mściwy charakter Ryszarda, jego okrucieństwo, samowola niepohamowana, niepokoją księcia Norfolka, któy zaczyna się lękać o samego siebie. On także należał do buntowników; ten sam los, który spotkał innych, może być i jego udziałem. Bolingbroke jest w podobnem położeniu. Jadąc raz z nim sam na sam do Londynu, Norfolk w drodze wynurza mu obawy swoje, namawiając go do wspólnej przeciw Ryszardowi obrony. Tak zawiązek dramatu opowiada kronika. Bolingbroke wysłuchawszy Norfolka, z powodu tej rozmowy oskarża go o zdradę.
To oskarżenie otwiera akcyę i odrazu jesteśmy rzuceni we wrzącą walkę. Norfolk zapiera się zdrady knowanej, Bolingbroke stoi przy swojem. Świadków postawić nie mogą, — król naznacza, jako Sąd Boży, osobistą walkę, obyczajem wieku. W tej chwili, gdy się ona ma rozpocząć, Ryszard po namyśle,