Strona:Edmund De Amicis - Marokko.djvu/430

Ta strona została przepisana.




∗             ∗

Dziewiąty czerwiec, ostatni dzień pobytu włoskiego poselstwa w Fez. Wszystkie żądania naszego posła zostały uwzględnione, wszystkie prośby wysłuchane. sprawy Dukalego i Scellalego ukończone, pożegnalne wizyty oddane, ostatni obiad Sid-Mussa przełknięty, dary sułtana przyjęte. Dary te składają się z pięknego czarnego konia wraz z olbrzymiém siodłem z zielonego aksamitu, naszywaném złotym galonem dla posła; z pałaszy złoconych damasceńskiéj roboty dla urzędowych członków poselstwa i z muła dla drugiego dragomana. Namioty i pakunki wysłano o świcie, pokoje puste, muły gotowe, eskorta czeka na nas u bramy Niszy Masła, moi towarzysze przechadzają się po dziedzińcu, oczekując na godzinę odjazdu, a ja siedząc po raz ostatni na mojém łóżku sułtańskiém, zapisuję, w seksternie, który leży na moich kolanach, ostatnie wrażenia z Fezu. Jakież są te wra-