Strona:Edmund Jezierski - Ludzie elektryczni 02.pdf/33

Ta strona została uwierzytelniona.

wiednie, mają prawo głosu przy wyborach... Oto jest, panowie, krótki zarys praw, jakiemi rządzić się Elektropolis; przyszłość pokaże, czy prawa te są odpowiednie i czy zastosować się dadzą w praktyce...
Huczne oklaski i okrzyki były odpowiedzią na ten w krótkości zarysowany program rządów Elektropolisu...
Najhuczniej i najgłośniej oklaskiwali delegaci akcjonarjuszy Tow. eksploatowania Sahary, gdyż program ten w zupełności zabezpieczał ich gotówkę, ich prawa i przywileje...
Gdy ucichły te wybuchy entuzjazmu, Kazimierz Halicz rzekł:
— Pozwólcie, panowie... Po trudach należy się pewien odpoczynek i posiłek ciału... Proszę was bardzo, oczekuje nas uczta, skromna coprawda, lecz trudno, na taką tylko stać teraz Elektropolis...
I powiódł ich do wspaniałej sali, oświetlonej potokami promieni słonecznych, wpadającemi przez wielkie, o kryształowych szybach okna, na której środku stały wielkie stoły, zastawione kwieciem i potrawami.
Zajęli wszyscy miejsca swoje i wnet po stołach posuwać się poczęły małe wagoniki, zastawione wykwintnemi potrawami... Kierował niemi Czesław Halicz, który miał przed sobą olbrzymią tablicę z mnóstwem guziczków, na których pociśnięciem puszczał w ruch odpowiedni wagonik...