Strona:Edward Hanslick - O pięknie w muzyce.djvu/182

Ta strona została uwierzytelniona.

uczony, lecz i na to potrzeba było pracy całych stuleci.
Zastanowiwszy się zatem nad wszystkiemi częściami składowemi muzyki, przyszliśmy do przekonania, że człowiek nie nauczył się muzykować od otaczającej go natury. W jaki sposób i na jakiej drodze wykształcił się nasz system tonalny, uczy nas tego historja muzyki.
Opierając się na powyższym pewniku, trzymamy się tego, że melodja i harmonja jakoteż skale i interwały, oraz podział na tonacje twarde i miękkie, stosownie do miejsca zajmowanego w skali przez półtony, wreszcie i unormowana temperatura (bez której nasza zachodnio-europejska muzyka nie byłaby możebną), powstawały zwolna, w ciągu lat tysięcy i są tworami ducha ludzkiego. Natura obdarzyła człowieka jedynie tylko organami głosowemi i popędem do śpiewania, niemniej zdolnością wytwarzania systemu tonalnego na podstawie stosunku dźwięków.
Niby niewzruszone pale fundamentów każdej muzycznej budowy, połączenia tonów harmoniczne i melodyjne zacho-