Strona:Edward Słoński - Wiśniowy sad.djvu/23

Ta strona została uwierzytelniona.
ŚNIEG
1

Lampa... abażur z obwódką...
czerwonej serwety brzeg...
Za oknem cicho, cichutko
na dachach ściele się śnieg.

Po fałdach białej firanki
cień długi na dywan zbiegł...
Daleko gdzieś dzwonią sanki
i skrzypi pod nogą śnieg.