Strona:Edward Słoński - Wiśniowy sad.djvu/55

Ta strona została uwierzytelniona.

Aniołowi w ołtarzu
dał przesłodką twarz twoją
i tęsknotą rycerską
okrył ciebie, jak zbroją.

Na sarkofag twój pyszny
rzucił kwiatów naręcze,
lekkie pląsy i śpiewy,
jasne świty i tęcze.

Grób twój wiosną przystroił,
jak łożnicę weselną,
i sam z myślą o tobie
legł pod kruchtą kościelną.


2

o Izotto, Izotto,
ktoś we wnęce ołtarza