Strona:Edward Słoński - Wiśniowy sad.djvu/85

Ta strona została uwierzytelniona.

— Wichrem nad tobą leciał,
z szumami twymi gadał,
na twoje żywe łono
liliową mgłą opadał. —

Mówię wielkiemu morzu —
i tak mi żal, tak żal
lat, które z bark mi spadły
po to, bym odszedł w dal..