Strona:Eliza Orzeszkowa - Stare obrazki.djvu/50

Ta strona została uwierzytelniona.
—   44   —

chwiał — gniewnie prawie rzucił znowu Kremuncyusz.
A łysy, przebiegły, zwolennik nowych rządów, Statiliusz Taurus, łamiąc ręce, zawołał:
— Przypominam ci, Domina, że Cezar rozwodom przeciwny jest... postępek taki podobać się mu nie może...
Na te ostatnie wyrazy cień uśmiechu zaigrał w oczach i na ustach Turyi.
— Nigdy, Taurusie — odrzekła — czcicielką Cezara nie byłam, ani myślałam o przypodobaniu się jemu. Ponieważ Oktawian możności żądania rozwodów nie przemienił na niemożność, jak to w tylu innych razach już uczynił, ja, obywatelka rzymska, domagać się będę korzystania z praw swojéj ojczyzny. Żądam być rozwiedzioną z Wespilionem, a przyczyny żądania tego na właściwem miejscu i w stosownym czasie wyjaśnię.
Po chwili, gdy wszyscy, uderzeni ponurą i niezłomną energią jéj, milczeli, zwróciła się znowu do trzech obcych w zgromadzeniu swych krewnych.
— Was, dostojni „agnaci” moi — rzekła — Kremuncyuszu, Plankusie i Labeonie, proszę i wzywam, abyście mnie, kobiecie już dojrzałéj i przyczyn woli swéj świadoméj, w spełnieniu zamiarów moich przeszkadzać nie chcieli. Z pod małżeńskiéj władzy Wespillona usuwając się, przechodzę pod opiekę waszę. Bądźcie mi życzliwymi i to zapisa-