Z wzrokiem wbitym w ziemię, z rękoma w tył założonemi, szedł geolog sztywnym krokiem automatu obok niemniej, choć z innych powodów, zamyślonego anglika.
— Zdaje mi się, że, pan powiedział, że tych lasów wczoraj jeszcze nie było? zapytał Stanisław.
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/b/b4/Erazm_Majewski_-_Profesor_Przedpotopowicz_p110.png/320px-Erazm_Majewski_-_Profesor_Przedpotopowicz_p110.png)
— Naturalnie! — odrzekł niespodzianie zagadnięty.
W sylurskiej dobie roślinności lądowej prawie jeszcze nie było. Nawet mchu lub porostów nie znamy w sylurskich warstwach...
— A cóż wtedy było?
— Jedynie wodorosty. Na lądach roślinność wytwarzała się bardzo powoli. Grunt dla niej przygotować musiały najprzód niepozorne roślinki z działu niższych roślin skrytopłciowych i dopiero na ich prochach wyrastały coraz doskonalsze i wybitniejsze gatunki, może skrzypy jakieś pierwotne i pierwsza paproć zwana Psilophyton.
— A zwierzęta?
— Były tylko morskie i to bardzo nizko uorganizowane. I teraz życie zwierzęce koncentruje się głównie w oceanach.