Strona:Ernest Buława - Poezye studenta - tom I.pdf/227

Ta strona została przepisana.

Nucąc pieniem Jeremiasza,
Świat nam czarę dał piekielną,
Pocałunek dał Judasza
I koszulę wdział śmiertelną!
Ducha wskażą bohatyry
Bogu szmaty
Z podłej szaty
Dejaniry! —
Burzą! — nasze życie całe —
Cierń w serdecznej drąży bliźnie,
Lepiej strzaskać się o skałę
Jak zagrzęznąć na mieliźnie!
Jeźliś wielki, jeźliś dzielny,
Chwyć narodzie gnuśne miecze,
Na sto części wąż piekielny
Rozsiekany, klnąc, uciecze!
A Bóg ojców nieśmiertelny,
I anieli duchy człowiecze
Jak zszatanił podłe żmije,
Których myśl się w ciemność kryje!
Wojno! przeklęta od matek
Bądź od nich błogosławiona:
Od zamków do nizkich chatek,
W kajdanach brzęczą ramiona! —
Myśl, co imię Polski powstaje w ojczyźnie
Jest słońcem co nam gwieździ z pod nocy namiotu,
Przeciw-trucizną waszej stawszy się truciźnie,
Ducha wyzywa do lotu!
Zagrzmiała trąba do boju,
Wybiła chwały godzina,
Orzeł piór jasnych ustroju,
Skrzydeł swych sztandar rozpina!
Do boju, dzieci do boju!
On przeszłość waszą wpomina!
Schorzały świat ten padł w więzy ciemności
I w letargu nikczemności
Krew jego zakipiała! chce trysnąć żyłami —
Żelazo kajdan go rani —