Strona:F. Antoni Ossendowski - Ogień wykrzesany.djvu/333

Ta strona została przepisana.

— Pan Nesser upoważnia pana do umieszczenia niezwykle sensacyjnej wiadomości, której inne pisma jeszcze nie posiadają... — szepnęła.
— Sensacyjna wiadomość! — zawołał redaktor, nagle się ożywiając, jak stara, smagnięta batem szkapa. — Niech pani nie dręczy mnie dłużej i mówi czemprędzej!
— Może pan powiadomić swoich czytelników, że za parę dni złączone siły Francuzów, Anglików, Belgów i Amerykanów przełamią ostatecznie front niemiecki i na zawsze pozostawią na tyłach swoich obronne linje Hermann, Gunding-Stellung, Brunhilde i Michel-Stellung, wychodząc na otwarty, już niczem nie broniony teren, gdzie odbędzie się pościg cofających się wojsk nieprzyjaciela.
— Mój Boże! Pani, jak dobra wróżka, przynosi mi skarby prawdziwe! — zawołał Rumeur, chwytając Julję za ręce. — Pani...
Julja Martin ciągnęła dalej, marszcząc czoło z obawy, że nie potrafi ściśle powtórzyć wszystkich dat i nazw:
— Może pan również umieścić zapowiedź, że koło 10 listopada zostanie podpisany prowizoryczny pokój...
Benjamin Rumeur był tak wzruszony i podniecony, że nie pamiętał nawet, czy pożegnał pannę Martin. Wytoczył się z gabinetu, jak kula, wrzeszcząc nieprzytomnie:
— Sekretarz Chalupe! Sekretarz Chalupe!
Artykuł znakomitego korespondenta wojennego, Henryka Nessera, stał się prawdziwą bombą, najwspanialszą racą, rzucającą zarazem szlachetne światło na wypadki, zaszłe od września 1914 roku aż do