Strona:F. Antoni Ossendowski - Ogień wykrzesany.djvu/92

Ta strona została przepisana.

udziału w wojnie, jak uczynili to w Anglji i Kanadzie kwakrowie, a w Rosji — pewne odłamy sekciarskie, miałaby cechy wyraźnej etyki. Socjaliści nie uczynili tego. Szli, zmuszeni przez władze, do szeregów armji, nienawidząc rządu, społeczeństwa i wojny, pracowali chętnie bez wyrzutów sumienia w fabrykach, produkując karabiny, armaty, pociski, gazy trujące i dodając szalonego rozpędu krwawej walce za jeszcze bardziej krwawe srebrniki.
Tu, w Szwecji Nesser widział rzesze socjalistów, pędzących na cztery zmiany do fabryk, uganiających się za najwyższym zarobkiem, zwiększających dobrobyt i o niczem pozatem nie myślących. Etyka proletarjacka, hałaśliwa ideologja socjalistyczna umilkła na czas niezwykłych zarobków, stuliła uszy, posłyszawszy brzęk złotych monet. Nawet stosunki pomiędzy robotnikami a przemysłowcami uległy nagłej zmianie. Zazwyczaj wrogie i oziębłe — stały się bliższe i jakgdyby nawet przyjaźniejsze. Już nikt nie gardłował z powodu wyzysku. Żarłoczne rekiny większe i mniejsze — miały żeru poddostatkiem. Można było bezkarnie zabierać z życia robotników, nie dziesięć, lecz szesnaście godzin dziennie, bo płacono im za to w trójnasób. Nikt już nie protestował przeciwko wojnie, najokrutniejszej, najbrutalniejszej z wojen, jakie znała ludzkość, nikt nie oburzał się, że polityka wciąga już w wir zbrojnych zmagań i niebywałych klęsk całą ludność państw walczących, nikt nie chciał rozmyślać nad tem, bo wojna stała się a very the best job, aferą, dającą zyski niebywałe, o których ludziom się nie śniło. Umilkły wreszcie zupełnie głosy przerażone, upominające, przestrzegające. Nawet kościół milczał. Zrozumiał