Ta strona została uwierzytelniona.
„Myślołek, że z nieba
Pon Bóg ogień leje,
A to kacmarecki
Licko cérwiénieje.
Licko cérwiénieje,
Gorejąm ocęta —
Hej! kacmarecko moja,
Boginko zaklęta!“
Zawrzała krew — ogarnął dur
Ich serca, myśli, dusze...
W obłędny tan, jak wały chmur,
Pognali w zawierusze...
A harnaś teraz śpiewa — i patrzy na powałę —
„Letko, Janku, stąpoj,
Bo powała trzescy —
Usłysy kacmarka,
Połomie ci kości“.
Karczmarka już doznaku o wszystkiem zapomniała,
Śpiewała-tańcowała, śpiewała-tańcowała...
A harnaś znowu śpiewa:
„Miéj uwage, Florku,
Kiełbasy na kołku —
Jest pono i séry:
Cosik dwaścia śtéry“...
Karczmarka już doznaku o wszystkiem zapomniała,
Śpiewała-tańcowała, śpiewała-tańcowała...