Ta strona została uwierzytelniona.
Dęby.
Jak mądre, święte bogi starodawnych kmieci,
Gromadą gwarną stoją w słonecznej zieleni
Wyniosłe, dumne świadki minionych stuleci.
W głębinach skalnej ziemi tysiącem korzeni
Rozsiadłe — śnią w tęsknocie o niebieskiej dali,
Gdzie zejść się mamy wszyscy żywotem strudzeni...
I oto, gdy się jasne południe krysztali,
A od pól cichych płyną słodkie upojenia,
Coś się w nich szarpie, męczy, szamoce i żali — —
O dęby! wierne braty mojego cierpienia!..