Strona:Franciszek Michejda - Polscy ewangelicy.pdf/47

Ta strona została przepisana.

Kościuszki. Jeszcze w pierwszej połowie siedemnastego wieku w dworkach szlacheckich, rozrzuconych po wszystkich ziemiach Rzeczypospolitej, zagłębiano się w czytaniu Pisma św., a synody ewangelickie, których dziesiątki rokrocznie się odbywały, zgromadzały obok skromnych „sług słowa Bożego“ i najwybitniejszą inteligencyę szlachecką kraju. Tak na wskroś katolicki historyk, jak Szujski, przyznaje w swojej historyi: „Któżby naówczas nie był zarażony i przesiąknięty reformą.“
Lecz mniejsza o ten zewnętrzny blask. Zamiast tej zewnętrznej świetności wolelibyśmy, żeby reformacya była owładnęła choćby połowę tej szlachty, ale żeby za to owi gorliwi wyznawcy „szczérego słowa Bożego“, jak się sami nazywali, w myśl zasad i praktyki kościoła ewangelickiego u innych narodów, byli dali ludowi polskiemu i litewskiemu ewangelickich kaznodziei i nauczycieli, katechizm, biblią, szkoły, znajomość czytania, a byłoby lepiej w Polsce kościołowi ewangelickiemu, ludowi, a może narodowi i ojczyźnie. Ważniejszem jest i wyżej cenimy, że Polska swój złoty wiek, rozwój literatury, cywilizacyi i kultury, wysoki stopień oświaty narodowej w szesnastym wieku ma do zawdzięczenia w pierwszym rzędzie reformacyi. Ojciec poezyi polskiej, sława narodu owego wieku, Jan Kochanowski, pozostał wprawdzie zewnętrznie w społeczności kościoła katolickiego, ale poezye jego są na wskroś owiane i natchnione biblijnem, ewangelicznem chrześciaństwem, a jak dobrze znał i nie wahał się smagać wad i błędów katolicyzmu, dowodem tego niejeden wiersz wyszły z pod jego pióra. Za to ojciec prozy polskiej, druga sława Polski wieku szesnastego, Mikołaj Rej, przez swój „Żywot poczciwego człowieka“ na cały wiek nauczyciel swego narodu, był ewangelikiem. Ewangelicki przekład biblii, niezliczone dzieła ewangelickie, teologiczne, polemiczne, śpiewniki pisane po polsku, ożywiony w skutek reformacyi