Strona:G. Tissandier - Rozrywki Naukowe.djvu/181

Ta strona została uwierzytelniona.
Fig. 141.

Do moździerza porcelanowego odlewamy trochę rtęci, na nią wrzucamy kilka cienkich blaszek metalicznego sodu, rozcieramy mieszaninę tłuczkiem; kiedy się da słyszeć praskanie dość silne, ukazywać się zaczną towarzyszące mu płomyki, będziemy mieli dowód połączenia się sodu z rtęcią; ortęć sodu gotowa. Wrzucamy ją do rurki szklanej, zawierającej stężony wodny roztwór chlorku amonowego, i widzimy, jak rtęć wzdyma się i w postaci magmy metalowej obficie wysuwa się z rurki, za małej, by ją zawrzeć (fig. 141). Podług hipotezy, jaką podajemy czytelnikom, amon, rodnik występujący w solach amonowych, utworzył ortęć, wydalając sód, poprzednio połączony z rtęcią, ale sam amon z połączenia z rtęcią niezwłocznie usuwa się i rozkłada na gaz amonjak i wodór, a rtęć powraca do zwykłego stanu. Z soli amonowych fosforan amonowy posiada cenną własność, dzięki której można bardzo lekkie tkaniny, jak gaza, muślin, uczynić ogniotrwałemi. Zwilż muślin roztworem fosforanu amonowego i wysusz na powietrzu, a okaże się niemożliwą rzeczą zapalić tkaninę, tak łatwo przedtym zajmującą się płomieniem; możesz ją zwęglić,