Strona:Gustaw Daniłowski - Dwa głosy.djvu/180

Ta strona została uwierzytelniona.
170
GUSTAW DANIŁOWSKI

z góry zakreślił. A nie był zbyt wymagającym.
Dwa pokoje z alkową, ładnie, choć trochę po kobiecemu umeblowane, wystarczały mu najzupełniej; kuchnię oddawał za usługę posłańcowi, stołował się przeważnie w domach prywatnych, ubierał się modnie, ale poważnie, stając się pod jesień życia coraz pedantyczniej porządnym.
Ów zewnętrzny fizyczny porządek i zegarkowa systematyczność były to zasadnicze cechy jego charakteru, wrodzone i rozwinięte przez regularny i umiarkowany tryb życia, który prowadził z początku z musu, a potem z przyzwyczajenia. Stąd płynęła mechaniczna skrupulatność w formalnem wypełnianiu obo-