Ta strona została uwierzytelniona.
224
GUSTAW DANIŁOWSKI
A w tem westchnieniu z trupa jego, jak z żużla kropla złota, wytopiona owym zatlonym w godzinę śmierci dobrym płomieniem, wytoczyła się łzawa, jasna perełka i, uniósłszy się w górę, płynęła szybko po srebrnym szlaku księżycowych blasków.
Ona jedna oparła się zniszczeniu i szła w jasność i nieskończoność zlać się z tem niepożytem źródłem żywota miłości, które gdzieś w zaświatach wulkanicznem tętnem bić chyba musi.
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/2/2b/PL_Maria_Konopnicka-Poezye_w_nowym_uk%C5%82adzie_III_Pie%C5%9Bni_i_piosenki_013b.png/30px-PL_Maria_Konopnicka-Poezye_w_nowym_uk%C5%82adzie_III_Pie%C5%9Bni_i_piosenki_013b.png)