Strona:H. Poincaré-Nauka i Hypoteza.djvu/111

Ta strona została uwierzytelniona.

Co więcej, jak określić samą energię? Nie mamy już żadnej racyi wziąć, jako określenie, raczej T + U niż jakąkolwiek inną funkcyę T + U, skoro znikła własność, charakteryzująca T + U, jako sumę dwu wyrazów o szczególnej postaci.
Więcej jeszcze: należy uwzględnić nietylko energię mechaniczną we właściwym znaczeniu lecz nadto inne postaci energii: ciepło, energię chemiczną, energię elektryczną itd. Zasada zachowania energii brzmieć więc musi:

T + U + Q = stałej,

gdzie T przedstawia energię kinetyczną postrzegalną, U energię potencyalną położenia, zależną jedynie od położenia ciał, Q energię wewnętrzną cząsteczkową pod postacią cieplną, chemiczną lub elektryczną.
Wszystko poszłoby dobrze, gdyby te trzy wyrazy wyraźnie się od siebie różniły, gdyby T było proporcyonalne do kwadratu prędkości, U niezależne od tych prędkości i od stanu ciał, Q niezależne od prędkości i położeń ciał a zależne jedynie od ich stanu wewnętrznego.
Wyraz energii dałby się wówczas rozłożyć w jeden tylko sposób na trzy części o tej postaci.
Tak wszakże nie jest; rozważmy ciała naelektryzowane: energia elektrostatyczna, pochodząca od ich wzajemnego działania, zależeć będzie oczywiście od ich ładunku, to znaczy od ich stanu; ale zależeć też będzie od ich położenia. Jeśli ciała te znajdują się w ruchu, działać one będą na siebie elektrodynamicznie i energia elektrodynamiczna zależeć będzie nietylko od ich stanu i położenia ale nadto od ich prędkości.
Nie posiadamy więc żadnego sposobu dobrania wyrazów, które winny wejść w skład T, U i Q, i wyodrębnienia trzech części energii.
Jeśli T + U + Q jest stałe, to stałą również jest jakakolwiek funkcya

φ (T + U + Q).


Gdyby T + U + Q posiadało ową postać szczególną,