Strona:H. Poincaré-Nauka i Metoda.djvu/180

Ta strona została uwierzytelniona.

ciągnęłoby za sobą jakgdyby ruchliwy ciekły ogon w rodzaju bruzdy. Na początku ruchu potrzebaby było dużego wysiłku, żeby je ruszyć z miejsca, gdyż trzebaby wstrząsnąć nietylko samo ciało, lecz i ciecz, która ma utworzyć bruzdę. Skoro przecież ruchby się rozpoczął, trwałby on bez oporu, ponieważ ciało, posuwając się naprzód, przenosiłoby poprostu ze sobą zakłócanie cieczy bez zwiększania całkowitej siły żywej tej cieczy. Wszystko odbywałoby się tedy tak, jakgdyby jego bezwładność była zwiększona. Elektron, posuwający się w eterze, zachowywałby się w taki sam sposób: dokoła niego eter byłby wzburzony, lecz zakłócenie to towarzyszyłoby ciału w jego ruchu; naskutek tego dla obserwatora, unoszonego wraz z elektronem, pola elektryczne i magnetyczne, które towarzyszą temu elektronowi, zdawałyby się niezmiennemi, i mogłyby ulec zmianie jedynie naskutek zmiany w prędkości elektronu. Niezbędnyby tedy był wysiłek, żeby wprawić elektron w ruch, bo trzebaby było stworzyć energję tych pól; natomiast, skoroby się ruch już rozpoczął, nie potrzebaby już żadnego wysiłku, aby go utrzymać, gdyż wystarcza, aby stworzona energja przenosiła się poprostu za elektronem, jak bruzda. Energja ta może zatym jedynie zwiększyć bezwładność elektronu, jak burzenie się cieczy zwiększa bezwładność ciała, zanurzonego w doskonałym płynie. A nawet elektrony, przynajmniej ujemne, nie posiadają innej bezwładności jak ta.
W hypotezie Lorentza siła żywa, która jest identyczna z energią eteru, nie jest proporcjonalna do v². Zapewne, jeżeli v jest bardzo małe, siła żywa jest prawie ściśle proporcjonalna do v², ilość ruchu prawie ściśle proporcjonalna do v, obie masy prawie ściśle stałe i równe sobie. Kiedy wszakże prędkość zdąża do prędkości światła, siła żywa, ilość ruchu i obydwie masy rosną ponad wszelkie granice.
W hypotezie Abrahama wzory są nieco bardziej skomplikowane; lecz w istotnych rysach powyższe twierdzenia są i tutaj prawdziwe.