Strona:Hamlet krolewicz dunski.djvu/58

Ta strona została przepisana.
—   54   —
HAMLET.

Zakaź iey chodzić po ſłoncu. Pocżęcie ieſt błogoſlawieńſtwem, ale nie dla twoiey córki. (czyta)

OLDENHOLM (na ſtronie)

Zawſze iednakowe kyrye eleyſon o moiey córce! — daleko bardzo daleko z nim zaſzło! — Prawdę mówiąc i ia ſtraſznie wiele w młodym wieku ucierpiałem od miłości, prawie tyle co i on — (głośno) Coż to czytasz móy Królewicu?

HAMLET.

Słowa, ſlowa, ſłowa.

OLDENHOLM

Ia rozumiem, iaka ieſt treść tego co Królewic czyta?

HAMLET

Same potwarze móy panie.... ten tu złośliwy ſatyrzyſta powiada: iakoby ſtarzy ludzie mieli ſiwe brody, zmarſzczkowate twarze, zupełny niedoſtatek rozumu, i bardzo ſtabe nogi, co ia temu wſzyſtko bardzo mocno wierzę. Ale iednakże podług moiego zdania ieſt to grubiiańſtwem, tak otwarcie i w proſt piſać i bo ty ſam luby móy panie byłbyś tak dobrze iak ia młodym, gdybyś podobnie do raka w tył iść zdołał.

OLDENHOLM (na ſtronie)

No kiedy to ieſt pomieſzaniem rozumu o czem ani wątpić, tedy ieſt w nim methoda