Strona:Hamlet krolewicz dunski.djvu/63

Ta strona została przepisana.
—   59   —
GILDENSTERN

Cóż mam powiedzieć nayłaſkawſzy panie?

HAMLET

Co chceſz, byle tylko co do rzeczy. Poſłano po ciebie, czytam iuż nie iakie w oczach twoich wyznanie, które twoia ſkromna wſtrze miezliwość niezręcznie ukryć śtara ſię. Ja ieſtem pewny, ze naſz dobry Król, i naſza dobra Królowa poſyłali po ciebie.

GILDENSTERN.

W iakimże zamiarże móy Królewicu?

HAMLET.

Tego właśnie od ciebie dowiedzieć ſię pragne! Ale zaklinam cię na prawo naſzey poufałości, na zgodność młodości, i na związki nigdy niezerwaney przyiaźni naſzey, i na to coby tylko lepſzy mowca odemnie, ieſzcze ſwiętſzém ci wyſtawić zdołał, zaklinam cię abyś mi ſzczerze i wproſt powiedział, czy nie poſyłano po ciebie?

GILDENSTREN

Tak ieſt nayłaſkawſzy panie ieſtem umyślnie ſprowadzony.

HAMLET.

Aia ci powiém do czego, a tak nie będzieſz miał ſobie żadney zdrady do wyrzucenia, a twoia wierność dla Króla i Królowy ani na iedne piórko wagi nie utraci. — Od niedawnego czaſu ſtraciłem, ſam nie wiém dla czego całą moią żywość, zarzuciłem wſryſtkie mo-

ie