Strona:Helena Mniszek - Pluton i Persefona.djvu/46

Ta strona została przepisana.

MINOS (do Plutona).
Jesteś szlachetny i rozumny, Panie! (Do Gorgon). Sprawa rozstrzygnięta i wyrok wydany. Nie drażnijcie władcy obecnością swoją, możecie się usunąć. (Do Plutona). Wszak pozwalasz, Panie?
PLUTON.
O tak! Niech idą!

(Meduza i dwie Gorgony odchodzą, potworne w chodzie. Meduza wypełza ostatnia, wyjąc i jęcząc wstrętnie).

NIMFA I.
Żegnaj, Plutonie, wielki, wszechmocny, bogaty w piękność ciała i dostojność duszy. Niech wszystko dokoła wola twoja kruszy, niech rozkwit twoich pragnień staje się owocny. Tęsknisz za szczęściem i szczęście zdobędziesz, boś mocarny duchem, a w sercu masz żary. W twych żyłach płyną krwi królewskiej wary. Kochasz i tę którą kochasz, posiędziesz!...
PLUTON (zaskoczony).
Przenikliwość wasza zdumiewa mnie, Nimfy, a wróżba... cieszy. Liczcie zawsze, o wszechwiedzące na przychylność moją. Dziś pragnę wam coś ofiarować. Hej karły!.. (Dwa karzełki podbiegają).
PLUTON.
Podać klejnoty!
(Karzełki podają złotą skrzynkę, pełną klejnotów, trzymają ją wysoko, prawie