Strona:Henryk Bereza - Sztuka czytania.djvu/113

Ta strona została przepisana.

być sprawiedliwym w świecie, w którym działają niepojęte mechanizmy, na które nie można mieć żadnego wpływu. Choćby się chciało, nie uwolni się Janka Wiewiórskiego z więzienia. „Moja droga — powiedział Janusz — czy jeżeli ja będę krzyczał i podnosił głos, i machał rękami, to coś się od tego zmieni? Ani mój los, ani los Jasia się od tego nie zmieni“ (tamże str. 75). Choć się nie chciało, ginie młodziutki poeta baskijski i wszystko wskazuje na to, że jest się winnym tej śmierci. „Więc to się tak zdradza człowieka — pomyślał sobie Janusz, stojąc przed złotymi schodami. Tak się wydaje kogoś na śmierć: mimochodem, wśród pięknych uczuć, pośród zachwytu i rozczulenia nad samym sobą. Sprawa była prosta i zwyczajna. Staje się po jednej stronie, a tam jest strona druga. I któraś strona strzela. To wszystko“ (tamże, str. 174). W piekle nie można być ani szczęśliwym, ani sprawiedliwym. Nie wiadomo najczęściej, kiedy jest się sprawcą cudzego cierpienia. I nic się na to nie poradzi. Trzeba tylko nie być nim wtedy, kiedy się wie. Jest to minimalizm moralny, konieczny do tego, żeby móc trwać, pomóc innym w cierpieniu o tyle, o ile jest to możliwe, skorzystać z takiej czy innej przyjemności trwania, gdy się nadarzy okazja. Istnieją przecież mimo wszystko ludzie mądrzy, ludzie dobrzy, ludzie utalentowani, istnieje muzyka, piękne ciała, piękne kwiaty“, młodość nowych rzeczy i nowych ludzi. Pośród brzydoty, strachu i fałszu usłyszeć można piękny śpiew dziecięcy, pośród ruin można się kochać, w huku dział można tłumaczyć greckie tragedie.
Sztuka życia, tak jak sztuka tworzenia, polega na eliminacji zjawisk. Uwagi Szyllera o naturze tworzenia odnoszą się także do samego Iwaszkiewicza. Eliminacja — jak zauważyła Ola Gołąbkowa — to