Strona:Henryk Sienkiewicz - Światła i kwiaty.djvu/72

Ta strona została uwierzytelniona.

swą tragedyą, jak malowniczo drapowany płaszcz, obecnie nosi się ją jak jegerowski kaftanik pod koszulą.

Egoizm ludzki nie zna granic i jestem przekonany, że nawet ludzie moralnie i umysłowo wyrobieni, gdy towarzyszą pogrzebom, towarzyszą im z pewnem uczuciem bezwiednego zadowolenia, że to kogo innego spotkało i że nie ich pogrzebią.

Uczucia są dwojakie: jedne jak skały potężne i niewzruszone, drugie jak strumień, w którym się przejrzeć można.

Cierpieć chwilowo, dla nieprzebranego szczęścia, jest rzeczą zupełnie inną, niż cierpieć dlatego tylko, że taki jest porządek natury.