Strona:Henryk Sienkiewicz - Legjony.djvu/101

Ta strona została uwierzytelniona.

niu się odzywa. Spoglądali jednak na niego z coraz większem zajęciem i szacunkiem.
A on zapytał:
— Czy kawalerowie wiecie, że legjony już się biją? Strzałkowski pobił w górach insurgentów włoskich, a Liberadzki dzielnie się spisał w Weronie, gdzie też i poległ. Mają mu tam wystawić pomnik. Wojska nasze zajmowały także razem z francuskiemi Wenecję, którą do poddania się nakłoni- Sułkowski. Tworzy się, a raczej jest już prawie sformowana i druga legja, którą ma dowodzić Rymkiewicz. Czy w kraju, po prowincjach o tem wiadomo?
— Mało co — odpowiedział Marek. — Doszło nas wypadkiem pismo Ogińskiego i wiedzieliśmy, że emigranci nasi zbierają się na Wołoszczyźnie. Wiedzieliśmy o Denisce i Ksawerym Dąbrowskim, ale o jenerale Janie Henryku prawie nic. Ani w „Korespondencie Warszawskim“, ani w „Gazecie Rządowej“ nie można się było niczego doczytać.
— Rozumie się. Prusacy zabraniają o tem pisać. Najwięcej wiadomości podawał „Intelligenzblat“, dlatego że wychodzi po niemiecku.
— Odezwę medjolańską jenerała Dąbrowskiego dostaliśmy dopiero przed miesiącem.
— A on ją wydał w styczniu, rok temu...
— I tylko z jej daty zmiarkowaliśmy, że legjony walczą już od roku.
— Tak nie jest, bo między odezwą a formacją pierwszych bataljonów musiało upłynąć trochę czasu. Kosiński i Tremo jeździli po miastach we Francji,