Strona:Henryk Sienkiewicz - Publicystyka tom V.djvu/340

Ta strona została uwierzytelniona.

Pogląd prelegenta na artystyczną naturę Hamleta, kwoli której we wszelkich i uczuciach i położeniach i czynach szukał przede wszystkiem artystycznej formy, jest bardzo oryginalnym — ale nie możemy się na niego zgodzić w całości. Naturze tej, na wskróś estetycznej, potrzebną była zapewne i forma estetyczna. Nieestetyczna drażniła ją. — Ale owo zamiłowanie nie szło przede wszystkiem i nie wyłączało treści, dlatego może być policzone do cech współrzędnych w tej postaci, nie zaś poczytane za główną. — Hamlet kochał Horacja nie dlatego, że przyjaźń jest rzeczą piękną i że w piękne przyodziewa się formy, czcił ojca i pragnął zemsty nie dla jej tragicznej formy; mówił o miłości dla Ofelii w jej grobie nie dla retoryki. — Neronowskich cech aktora na tronie i aktora na zimno nie można mu przypisywać. Hamlet znowu oto nie mieści się w podobnej charakterystyce.
Natomiast zgadzamy się z prelegentem, że gdyby był został na tronie, ludziom przyszłoby może żałować Klaudiusza. Ten teoretyk, marzyciel, z rozwiniętą, ale chorą duszą, rządziłby niezawodnie chorobliwie. On nie rozumiałby swego wieku — wiek jego... Między nim a współczesnymi musiałby się wywiązać taki stosunek, jak między nim a Klaudiuszowym dworem. Inaczej być nie mogło, i pod tym względem prelegent miał zupełną słuszność.
W ogóle odczyt drugi Spasowicza należał do najlepszych, jakie zdarzyło nam się słyszeć. Można się nie zgodzić w niektórych poglądach z prelegentem, ale należy mu przyznać, że w ogóle dostrzegał bystrze,