Strona:Henryk Sienkiewicz - Publicystyka tom V.djvu/352

Ta strona została uwierzytelniona.

W ogóle ryciny nie są wcale złe. Jak na wydawnictwo książkowe — nawet bardzo dobre, ale nie są odznaczające się, my zaś wyglądamy spod ołówka Andriollego rzeczy zawsze niepospolitych, i dlatego właśnie nie radzi byśmy, aby ilustrator tak utalentowany poprzestawał na sławie już zdobytej.
Wolimy zatem braki napotykane tu i owdzie przypisać nieodpowiedniości przedmiotu. Według nas, najlepszym ilustratorem takiego świata, o jakim prawią Pamiętniki kwestarza, byłby Juliusz Kossak. Ma on wprawdzie niektóre swe cechy rutyniczne, które przeszły prawie w manierę np. w rysowaniu koni i ich pewnych poz, ale za to ma w rysunku pewien zamach i jakąś staropolską werwę, na której w tego rodzaju rzeczach ogromnie zależy. Odczuwa zaś dawny świat szlachecki tak, jak nikt inny.
W każdym razie, wydanie takie, jakiem są Pamiętniki kwestarza, jest świetnym okazem typografii polskiej i stanowi niepomierną zasługę pp. Gebethnera i Wolffa. Spodziewamy się też od nich kolejnego, również ozdobnego wydawnictwa i wielu innych arcydzieł literatury polskiej, którym tem więcej się to należy, im bardziej przewyższają Pamiętniki kwestarza.

417.

Wyszły z druku Sielanki szlacheckie przez autora Kłopotów starego komendanta. Nakład Gubrynowicza i Schmidta. Są to obrazy z życia wiejskiego z czasów ostatnich.