Strona:Henryk Sienkiewicz - Publicystyka tom V.djvu/73

Ta strona została uwierzytelniona.

„nie!“ „A jeśli będzie 45?“ „Także nie“. „A jeśli 40?“ „Także nie“. „A jak 30?“ „Także nie“. Targ kończy się na dziesięciu, a kończy się dlatego, że Pan odchodzi. Autor widzi w tym targu Abraama zaletę giętkości i ostrożności, „która łatwo w wadę zmienić się może“. Zdaje się, iż się zmieniła w wadę. Po kilku stronicach znowu autor cytuje taki dowód ostrożności, który by łatwo za wadę poczytać można. Oto Abraam idzie do Egiptu z żoną Sarai.
11) „A gdy już blisko był, rzekł do Sarai, żony swej: wiem, żeś piękna niewiasta.
12) A gdy cię ujrzą Egipcjanie, rzeką: żona to jego — i zabiją mnie, a ciebie zachowają.
13) Mów przeto, proszę cię, żeś siostra moja, aby mi było dobrze dla ciebie i dusza moja aby żyła dla ciebie“.
Niepodobna opędzić się myśli, że autor z pewną złośliwością dobiera cytaty, i że czego innego chce dowieść, niż mówi. Z innych przytoczeń wygląda srogość, z innych skłonność wrodzona do tych pewnych zajęć, które dziś Żydom za złe poczytują. Prawie nie można wstrzymać uśmiechu, czytając:
6) Będziesz pożyczał narodom, a sam u żadnego pożyczać nie będziesz.
Autor jednak traktuje kwestię poważnie, należało mu tylko być konsekwentnym od początku i w duchu tej konsekwencji nie nazywać wad, które nieprzyjaciele Żydom przypisują — wadami ogólnemi wszystkich społeczeństw. Bo jeśli raz nazywamy takie wady ogólnemi, po cóż dobierać cytat, dowodzą-