Strona:Henryk Sienkiewicz - Publicystyka tom V.djvu/90

Ta strona została uwierzytelniona.

nie ożywiała ciszy i pustki, — nawet wówczas byłoby arcydziełem. Są tacy, którzy główny nacisk w ocenianiu obrazu kładą na owo jego tło, uważając postacie ludzkie tylko za konieczny dodatek. My nie dzielimy tego zdania. Według nas jest to obraz życia i obyczajów, pełen myśli. Dawnośmy w żadnej podobnej rzeczy nie widzieli tyle poczucia świata starożytnego, jego wiary w życie nie pozagrobowe, ale doczesne, a zatem wypływającego stąd zamiłowania do wszystkiego, co życie zdobi, co jest pięknem, harmonią, spokojem. Siemiradzki odczuwa duchem starożytnych, jak nikt, i dlatego nie tworzy postaci konwencjonalnych, ale żywe postacie. Cały ten świat tak oryginalny, a tak różny od naszego tą właśnie ochotą do życia i wiarą w nie, zmartwychwstaje pod jego pędzlem w swej właściwej idei i prawdzie. Zdaje nam się, że ci patrycjusze z wieńcami róż na głowie szepcą sobie Horacjuszowe wiersze:

Nunc est bibendum, nunc pede libero
Pulsanda tellus.....

Nie jest to orgia rozszalałych czasów późniejszego cesarstwa. Przeciwnie, jakieś uspokojenie i rozkoszne omdlenie maluje się na twarzach i roztacza w powietrzu. Tak się mogli bawić i August, i Mecenas, i Horacy. Naga dziewczyna nie budzi żądz, — ale napełnia dusze widzów uwielbieniem dla boskiego swego ciała, dla słodkiej plastyki ruchów. Ludzie, róże, irysy, zatoka, różane wzgórza, promienie przeciskające się wśród drżących liści i dal błękitna zlewają się w harmonię, spokojną pogodę i czarowny