Strona:Henryk Sienkiewicz - Wiry 01.djvu/78

Ta strona została uwierzytelniona.
—   70   —

I możecie być pewni, że wam tego nigdy nie przebaczy.
— Może być. W każdym razie będzie nas wkrótce nienawidził z daleka, bo się za miesiąc rozstajemy. Rozumiem, że można i należy tolerować wszelkie przekonania, ale jest w nim przytem, obok jego zasad i nienawiści, coś tak przeciwnego naszym wszystkim zwyczajom i coś tak obcego, że go mamy już dosyć.
— Mój Władku — odpowiedział Dołhański — nie bierz tego koniecznie do siebie, bo ja mówię ogólnie, ale skoroś wspomniał o tolerancyi, to ci powiem, że, według mego zdania, tolerancya w Polsce nie była i nie jest czem innem, jak tylko safandulstwem — i to dziejowem safandulstwem...
— Pod pewnym względem Dołhański ma słuszność — rzekł Groński. — Być może, że w ciągu naszych dziejów tolerowaliśmy rozmaite idee i żywioły, nie tylko przez wspaniałomyślną wyrozumiałość, ale i dlatego, że naszemu lenistwu nie chciało się z niemi należycie rozprawiać...
Na to zaś Krzycki, który nie lubił się wdawać w wywody ogólne, rzekł:
— To dobrze, ale to wszystko nie tłómaczy mi, dlaczegoby Laskowicz miał puszczać między