Strona:Henryk Sienkiewicz - Wiry 02.djvu/98

Ta strona została uwierzytelniona.
—   90   —

prezes Trójcy Świętej! — Rozumiesz? Jest komitet złożony z Boga Ojca, Syna i Ducha — a on jest prezesem. Czy to nie więcej?
— Prawda — ale dlaczego przytoczyłeś tę anegdotę?
— Na dowód, że dla chorych mózgów niema niepodobieństw i... że tylko takie mózgi mogą myśleć o państwie polskiem.
Groński pomyślał chwilę i rzekł:
— Dwadzieścia milionów ludzi, to jednak jest materyał — i pozwól sobie powiedzieć, że prezydentura Trójcy Świętej jest większem nieprawdopodobieństwem. Co ty wiesz o przyszłości i kto ją może odgadnąć? Możesz conajwyżej powiedzieć, że wobec dzisiejszych warunków, myśl stworzenia czegoś podobnego przemocą, przez rewolucyę, byłaby błędem, a nawet zbrodnią. Ale nasz naród zjedzon będzie tylko wówczas, gdy się da zjeść. Lecz jeśli się nie da? Jeśli przez wielką i szlachetną pracę wytworzy oświatę, karność społeczną, dobrobyt, naukę, literaturę, sztukę, bogactwo, czerstwość, zdrowie, spokojną siłę wewnętrzną, to wówczas co? A któż może dziś powiedzieć, jak się ułożą w przyszłości stosunki polityczne i społeczne? Kto może zaręczyć, że dzisiejsze systemy rzą-