Strona:Henryk Zieliński - Polacy i polskość ziemi złotowskiej.djvu/084

Ta strona została uwierzytelniona.

Tow. Osiedl. otrzymało niektóre kompetencje byłej Komisji Kolonizacyjnej przekazane mu przez prezydenta Dyrekcji Banków i Finansów, który z kolei skupił w swych rękach agendy i uprawnienia finansowo­‑personalne rozwiązanej mocą ustawy z dnia 10 marca 1924 r. Komisji Kolonizacyjnej.
Powszechne Towarzystwo Osiedleńcze zrealizowało więc tylko swe legalnie uzyskane od państwa pruskiego prawa. Toteż, kiedy z powołaniem się na art. 109 konstytucji Rzeszy strona polska odniosła się do sądu, sąd w Pile wyrokiem z 13 marca 1931 r. stwierdził, że art. 109 konstytucji (orzekający, iż wszyscy są równi wobec prawa) w niczym nie narusza przedwojennego ustawodawstwa o włościach rentowych („Rentengutsgesetzgebung“)[1]
Zdarzały się w Złotowskiem i inne wypadki odgrzebywania prawa z 1886 roku. Jeden z Polaków sprzedał swój majątek, aby kupić większy. Uzyskał zezwolenie na sprzedaż, ale nie na kupno. Adwokat działający w jego imieniu doniósł mu, że Urząd Ziemski („Kulturamt“) „uważa udzielenie zezwolenia za wykluczone, o ile nie będą przestrzegane przepisy Komisji Kolonizacyjnej z r. 1886“. Poza tym zwrócono stronie polskiej uwagę, że „państwu na mocy „Rentengutsvertrag“ przysługuje prawo odkupu, i to po cenie, wynoszącej 75% normalnej wartości“[2]. Podobnie właściciel gospody w Zakrzewie wydzierżawił swe gospodarstwo — osadę rentową — pewnemu Polakowi. Landrat odmówił swej zgody, zasłaniając się prawem pierwokupu państwa.

Dodatkiem nadzwyczajnym do zilustrowanych wyżej metod były rozmaite fundusze specjalne, przyznawane ziemiom pogranicznym celem ich podciągnięcia ekonomicznego.

  1. Dr B. Openkowski: „Preussische Siedlungspraxis...“ Kw. 1931, str. 242—259.
  2. Spr. Narod, r. 1930, str. 97.