Strona:Józef Birkenmajer - Św. Alojzy Gonzaga.djvu/26

Ta strona została uwierzytelniona.

nił, jakby się nie czuł powołanym do wtrącania się w te sprawy. Wszak syn mógł się co do trybu swego życia w pewnej mierze zasłaniać — nieopatrznym zresztą — nakazem lekarzy, którzy, widząc u niego oznaki cierpienia kamieni, zalecili mu nader silną wstrzemięźliwość w jedzeniu i piciu. Nakaz ten, pierwotnie wykonywany dla zdrowia ciała, stał się dla młodego chłopca pobudką do systematycznego ćwiczenia się w umartwieniach, a sprzyjał też i jego pragnieniom usuwania się od wszelkich uczt, zabaw i przyjemności dworskich.
Natomiast margrabia Ferdynand Gonzaga czuł się uprawnionym do rozporządzania osobą syna, gdy szło o rzecz bardziej zasadniczą, niźli jego fizyczne zdrowie: o sprawę jego powołania, o wybór stanu. Na pierwszą wiadomość o tem, że Alojzy chce wstąpić do zakonu, ojciec wybuchnął gniewem, posuwając się nawet do tego, iż jął pomawiać żonę swą o intrygę, mającą na celu utorowanie drogi do dziedzictwa młodszemu synowi, Rudolfowi. Kolejno używał corazto innych sposobów,

24