Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Jaryna.djvu/121

Ta strona została uwierzytelniona.

krótkiej chorobie spowodowanej w części zmartwieniem, w części sposobem życia niestosownym ze stanem zdrowia, umarł tutaj we Lwowie, w domu pod N... na ulicy Brackiej. Testament jego sporządzony formalnie, na kilka godzin przed śmiercią, naznacza pana opiekunem żony i dziecięcia małoletniego. Spieszę pana zawiadomić o tym smutnym wypadku, prosząc o rychłe rozporządzenie pozostałością, jaka się znalazła przy hrabi i załatwienie należności, które itd...“
Przy liście przyłączona była historja choroby, wyjaśniająca przyczyny śmierci. Dla Ostapa jedna była najwidoczniejsza, smutek, zwątpienie, zgryzota. List do hrabinej na łożu śmierci pisany, przysłano także Ostapowi dla oddania jej.
Jak miał teraz postąpić? jak uwiadomić hrabinę o śmierci męża? Dzień upłynął na rozmysłach; wieczorem dopiero Ostap poszedł do dworu. Tn pierwszy raz znalazł żonę swoją przy Michalinie, siedzącą na ziemi i słuchającą z uwagą, z zajęciem, łagodnym głosem i macierzyńskiemi słowy ndzielanej nauki. Na ten widok, serce mu się wzrnszyło, stanął w progu: dwie łzy zwinęły się na opalonym policzku, błysły i znikły. Wesoła prawie twarz Michaliny, przykre na nim robiła wrażenie; ta kobieta nie miała już na świecie nikogo prócz dalekich bardzo i całkiem jej nieznajomych krewnych, dokoła zaś nieprzyjaciół chciwych jej mienia, zazdroszczących jej chwili spokoju. Mógłże ją na pastwę losu i lndzi porzucić? wszedł; na widok jego Jaryna przelękniona krzyknęła i chciała uciekać, ale ją hrabina z uśmiechem zwycięzkim za rękę wstrzymała.
— Wszak pan nie zabronisz żonie — odezwała się, kilka godzin dnia przebyć ze mną, ja jestem tak sama?
— A! pani, mógłżebym się temn przeciwić? boję się tylko by to dziecię nie nadużyło twojej dobroci.
— Ale ja pann powtarzam, to dla mnie dobrodziejstwo; ona tak dobra, łagodna i miła.
— Od niej do pani tak daleko! — rzekł Ostap cicho — jakaż być może przyjemność?