Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Justka.pdf/36

Ta strona została uwierzytelniona.

uczynek, siostra za nic go spełnić nie chciała. Powtarzała, że u niej nie szpital, żeby jej nasyłano jakieś dzieciaki zpod ciemnej gwiazdy....
Nazajutrz dekretowaną była już Justka na wywiezienie do Brześcia... i wyrzucenie w miasteczku na łaskę Bożą. Tymczasem Ekonomowa się ulitowała, poszła do dworu i wyprosiła, ażeby jej oddano sierotę, a ona znajdzie sposób wyprawienia w świat bezpieczniejszego. Powitowska nie była rada z tego, że officyalistka litościwszą się od niej okazywała, ale chciała się pozbyć i Justce kazała się na folwark wybierać.
Ekonom tegoż dnia przypomniał sobie, iż z sąsiedniego majątku, klucza hrabiów B., transportował dzierżawca fur kilka masła na sprzedaż do Warszawy. Jeździła z nim zwykle pani ekonomowa, przyjaciółka ich, kobiecina młoda, ruchawa i wesoła, sama Warszawianka.
— Julisia nam tego nie odmówi, i dla miłości Bożej zabierze sierotę — odezwała się Ekonomowa z żywością. — Dowiedz się dziś do Julisi. Jabym sierotę u siebie na folwarku jako sługę mogła zatrzymać, bo-by się to opłaciło ale pani będzie solą w oku: niechaj jedzie!
Ekonom tedy z missyą tą, siadłszy na konia, dojechał do pani Julisi i tak ją historyą sieroty żywo zajął, że obiecała razem z masłem zabrać ją do Warszawy.