Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Morituri.djvu/120

Ta strona została skorygowana.

książę! Spojrzeć nań! Co za godność w postawie, jakie rysy, jakie ruchy! Para z was będzie cudowna. Ale, sza! sza! i, jakbyśmy o niczem w świecie nie wiedzieli i niczego się w świecie nie dorozumiewali.
Pocałował córkę milczący raz jeszcze, miss Burglife rękę uścisnął i wymknął się uszczęśliwiony.

KONIEC CZĘŚCI PIERWSZEJ.