Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Moskal.pdf/32

Ta strona została uwierzytelniona.

Trafiło się wam może spotkać we Włoszech jeden z tych obrazów, przedstawiających piękną Transtewerankę albo kobietę z Albano, jakie młodzi malarze często za wzór swych studiów obierają, podziwialiście na płótnie i rysy i wyraz i koloryt i myśl, która z zadumanych oczów płynąć się zdawała. Trafiło się wam też może potem, przechodząc koło Monte Pincio spotkać oryginał obrazu, zwiędły, pospolity, zmęczony, choć do tamtego ideału, w który artysta wlał duszę swoją, podobny.
Miłość jest takim artystą, co z najpospolitszego materiału umie utworzyć madonny i jasne boginie; im więcej jest miłości w duszy człowieka, tym jaśniej nią promienieje istota wybrana. Otóż co Naumów uczynił z Natalii, gdy się w niej tak szalenie rozkochał. Biedak nie zdawał sobie z tego sprawy, że jego ubóstwiana Natalia była nie tą żywą chodzącą po świecie, ale widmem jego duszy. Nie zastanowił się nad tym, że ile razy był z nią, trochę stygł i doznawał jakiegoś bolesnego rozczarowania, a w samotności jej wspomnieniem egzaltował się do szaleństwa. Nie łudził się wcale widokami jakiejś przyszłości, wiedział dobrze, że Natalia za niego nie pójdzie, ale kochał, bo miłość była dlań potrzebą, a oczy tej kobiety ciągnęły go w nadziemskie światy.


∗             ∗

Działo się to w roku 1861, gdy z maluczkich objawów budzącego się ducha wyrosły te olbrzymie wypadki, które są jedną z najświetniejszych i najsmutniejszych kart dziejów Polski.