— Tak jest, odpowiedziała śmiało Xiężna.
— I chcecie go za małżonka? spytał jeszcze.
— Dość powiedziałam — szepnęła cicho Xiężna.
— Teraz posłuchajcie więc, co Wam powiém, rzekł Kasztellan. Wy mu sprzyjacie, on nas nienawidzi, Wy winniście nam wdzięczność, on nas prześladuje. Wy jesteście za Radziwiłłem, Radziwiłłowie są nieprzyjaciółmi naszemi: oni mnie, mnie, co to Wam mówię, bannicją grożą, oni naszéj wiary (nie Waszéj prawda) nieprzyjaciółmi, przeciw nam, przeciw niéj, przeciw Króla się wiążą; oniby nas mogąc, wszystkich w łyżce wody potopili — I Wy im sprzyjacie?
— Powtarzam Wam, odpowiedziała Zofja spokojnie, że znam Waszą władzę nade mną i będę Wam posłuszna.
— Nie chodzi o to, abyś WMość była posłuszna, — jestem tego pewny; lecz żebyś się przekonać chciała, co oni są za jedni!
— Nie moja to rzecz i nie białogłowskiego rozumu te sprawy sądzić.
— Jest to rzecz wszelkiego rozumu — nie-
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Ostatnia z xiążąt Słuckich Tom 1.pdf/167
Ta strona została uwierzytelniona.
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/a/a2/J%C3%B3zef_Ignacy_Kraszewski_-_Ostatnia_z_xi%C4%85%C5%BC%C4%85t_S%C5%82uckich_Tom_1.pdf/page167-631px-J%C3%B3zef_Ignacy_Kraszewski_-_Ostatnia_z_xi%C4%85%C5%BC%C4%85t_S%C5%82uckich_Tom_1.pdf.jpg)