Strona:Józef Ignacy Kraszewski - W mętnéj wodzie.djvu/104

Ta strona została skorygowana.

szczycić sympatyami w różnych sferach społeczeństwa... Chcemy wierzyć, że je winien nie saméj powierzchowności miłéj i urokowi młodości, ale i innym zaletom duszy i serca. Szczęść Boże! Sprawozdania teatralne i nowiny z salonów miejskich, kronika Krakowa, będą redagowane kompetentnie.“
Jakkolwiek artykulik był drobno wydrukowany, już go nazajutrz sobie z rąk do rąk podawano. — Każda złostka robi wrażenie, a choćby nie była dowcipną, ujdzie za nią łatwo. Artykuł obiegał całkie miasto, a Drabicki uznał właściwém na parę dni za interesami wyjechać. — Tylko najpoufalsi przyjaciele jego wiedzieli, że siedział zamknięty w swoim gabinecie, przysłuchując się wrażeniu, jakie uczyni.
Około południa przybiegł tylnemi drzwiami p. Damian z raportem..
— Źle się święci! rzekł — obywatele oburzeni, niektórzy kijem się odgrażają, a młodzież mówi, że Sławek cię wyzwie!
— Mnie? to nie wyjdę! rzekł zimno Drabicki, ja artykułu nie pisałem, jest nadesłany.
— Spytają, kto ci go przysłał.
— Redakcya jest jak spowiednik obowiązaną da tajemnicy...
— Zatém do odpowiedzialności?
— Nie koniecznie...