Strona:Józef Weyssenhoff - Za błękitami.djvu/169

Ta strona została uwierzytelniona.
162
JÓZEF WEYSSENHOFF

Chyba tylko do łoża śmiertelnego przyszła ta wyśniona, ubłagana na sen ostatni, Anielica?...
Nic nie stoi na zawadzie małżeństwu Frania z Halką. Pobiorą się w końcu zimy, bo zechcą zapewne ponosić choć krótką żałobę. A na wiosnę ogród w Bernatowicach znowu zakwitnie życiem.

Samoklęski — Listopad 1897.