Strona:J. B. Dziekoński - Sędziwój.djvu/161

Ta strona została uwierzytelniona.
VI.
Uwięzienie.
„Jeżeli Anioł upadł, i wyrokiem wiecznym,
„Skarany, jakże człowiek może być bezpiecznym?
Sąd ostateczny, Yunga.

W mieście Enkhuysen, nad jeziorem Zuyder w Holandyi, mieszkał bogaty kupiec, właściciel wielu okrętów, nazwiskiem Jakób Hannsen.
W czasie morskiej podróży jesiennej, w celu handlowym odbywanej, na morzu Niemieckiem napadła go burza, i skołatane okręty ku brzegom Szkocyi zagnała. Szczególnym tylko wypadkiem uratował się od rozbicia i wylądował pod siołem Seatown.
Cała okolica dzika, odległe, w górach leżące wioski, nie nastręczały sposobu ratunku, jeden tylko zamek Seton-house nad morzem, na nieprzystępnej skale zbudowany, był najbliższem mieszkalnem siedliskiem. Już Hannsen był pewnym, iż stanie się pastwą barbarzyńskiego prawa, którym podlegali rozbitkowie i jeżeli nie więcej, utraci przynajmniej towary i okręty. Panem, zamieszkującym zamek, na szczęście kupca, był Kosmopolita od miejsca tego mieszkania zwany w okolicy Setonem; ten z szlachetną ludzkością pośpieszył na ratunek ludziom, przyjął ich w swoim zamku, okręty szybko naprawić kazał, i Hannsena postawił w możności powrócenia do kraju, o czem