Strona:J. I. Kraszewski - Wspomnienia Odessy, Jedysanu i Budżaku T.I.djvu/17

Ta strona została skorygowana.
7
22 CZERWCA

Gdyby Gródek był na drodze, wszakżebym go wspomniał; wspomnę więc, choć z niego tylko, wyjeżdżałem.
O kilkanaście werst od Łucka, tego starego miasta Łuczan i Drewlan, Witolda i Swidrygiełły, gdzie Cesarz Zygmunt rzucił kość niezgody, między bracią Władysławem i Witoldem; o którego posiadanie kłóciły się przez kilkaset lat Polska i Ruś – Lubart z Kazimiérzem, potém Korona z Litwą – o kilkanaście werst od Łucka; w pagórkowatéj, gajami dębów, osin i brzóz ubranéj okolicy, na pochyłości wzgórzy, po nad zieloną łąką, przez którą srébrzystą wstęgą wije się rzeczułka — leży Gródek — Samo nazwanie miejsca, zwiastuje wam już starą siedzibę, jaką jest Gródek w istocie, i wszystkie w ogóle miejsca, zwane Horodyszczami, Gródkami, Horodcami. Tysiące tu odwiecznych śladów ludzkiego przejścia, ludzkich walk dawnych; skończonych próchnieniem w ziemi czaszek przebitych i strzał pordzewiałych i serc, co bojowały po nad ziemią; a zamiast żyć spokojnie sobie, żyły sławie i cudzym potrzebom podboju. — Na jednym koń-