Strona:J. I. Kraszewski - Wspomnienia Odessy, Jedysanu i Budżaku T.III.djvu/153

Ta strona została przepisana.
151
2 SIERPNIA.

do uległości cudzej woli. Przekładał śmierć nad niewolę u Turków, jak ją nazywał. Odesłał starych Janczarów widzieć się nawet niechcąc z niemi; kazawszy powiedzieć, że im brody poobcinać każe, jeżeli nie ustąpią; co jest wielką obelgą na wschodzie, jakby u nas naprzykład kto powiedział, że obetnie uszy. —
Starcy obrażeni odeszli, wołając:
— O! Żelazna głowa! chce ginąć, niechże ginie! Wrócili do Benderu, oznajmić co zrobili, Seraskierowi i towarzyszom. Janczarowie zatem oświadczyli gotowość pójść jutro do szturmu.
Wydany rozkaz. Turcy walą się na okopy, Tatarzy tylko na nich czekali, zaczęto z dział dawać ognia, Janczarowie z jednéj, Tatarzy z drugiéj strony opanowali małe szańce obozu. Ledwie 20 Szwedów dobyło oręża, trzechset ich otoczono i wzięto bez oporu w niewolę. Krół stał na koniu między domem swoim, a obozem z Generałami Hord, Dardoff, i Sparre; widząc, że w jego oczach żołniérze dali się wziąść wszyscy, rzekł z krwią zimną do otaczających:
— Chodźmy bronić domu — będziemy wal-