Strona:J. I. Kraszewski - Wspomnienia Odessy, Jedysanu i Budżaku T.III.djvu/179

Ta strona została przepisana.
177
2 SIERPNIA.

ce i dywany, stolików i krzeseł bardzo mało. Jadło ich było tłuste, masłem i sadłem baranim zaprawne, osładzane cukrem, zaprawne korzeniem; pieczonego mięsa nie używali. Dziwnie opisuje tańce; a mianowicie jeden w koło, mężczyzn i kobiet razem; strojnych w karmazynowe spodnie zwieszone aż na pięty, i kożuchy futrem na wierzch, do pasa; w których wykręcali się tancujący robiąc nie tylko rękami i nogami, ale brzuchami i biodry. Ruchy rąk metodyczne, jak gdyby marjonetek drótem kierowanych i nóg, także występujących i cofających się w takt razem; zgarbione plecy, wyciągnięte szyje, wytrzeszczone oczy bez wyrazu, zawracające się to w prawo to w lewo; ułatwiły p. Carra porównanie taneczników mołdawskich do zmęczonego muła. Dodaje w ostatku, że przypatrzywszy się tym skokom, pytał się bardzo troskliwie, czy Mołdawianie nauczyli się ich od niedźwiedzi, czy niedźwiedzie od Mołdawian.
Muzykę do tańcu składali Cyganie na skrypcach, gitarze i piszczałce ośmiogłośnéj