Strona:J. W. Draper - Dzieje stosunku wiary do rozumu.djvu/40

Ta strona została uwierzytelniona.

tynie i teatra. Po środku miasta, na przecięciu dwóch wspaniałych ulic, przerzynających się pod prostym kątem, wśród ogrodów, wodotrysków i obelisków, wznosiło się mauzoleum, a w niem, zabalsamowane zwyczajem egipskim, spoczywały zwłoki Aleksandra. Pochód pogrzebowy, dwa lata trwający, przeniósł je tutaj z wielką okazałością z Babilonu. Z początku trumna była z czystego złota, ale, że skusiła raz do napaści na grobowiec, zastąpiono złoto alabastrem. Lecz nie grób ten, ani też wielka latarnia morska, zwana faros, zbudowana z ciosów białego marmuru, a tak wysoka, że bez ustanku płonące na jej szczycie światło widziano wiele mil z morza; nie ten faros, choć go policzono do siedmiu cudów świata, pociąga naszą uwagę wpośród aleksandryjskich dziwów budownictwa: prawdziwym, najchlubniejszym pomnikiem królów macedońskich było muzeum. Wpływ jego trwać będzie nawet jeszcze, gdy runą piramidy.
Ptolemeusz Soter je założył, a ukończył syn jego Ptolemeusz Filadelf. Położone było w wykwintnej części miasta, zwanej Bruchion, przytykającej do pałacu królewskiego. Zbudowane z marmuru, otoczone było placem, po którym mieszkańcy jego mogli się przechadzać, tocząc rozmowy. Pokryte rzeźbą komnaty zawierały księgozbiór Filadelfa, oraz pełno wybornych posągów i malowideł. Z czasem biblioteka ta czterykroć sto tysięcy dzieł