Strona:Jan Łada - Antychryst.djvu/146

Ta strona została uwierzytelniona.

niach Prateru i Brigittenau, ale sam on zamieszkał w Burgu cesarskim, niegdyś ostatnio rezydencji rady najwyższej Południowo-Niemieckich Stanów. Wesoła naddunajska stolica pozostała prawie nietkniętą przez rewolucyjny przewrót, który tyle niepowrotnych strat przyniósł innym stołecznym miastom Europy, niszcząc większą część kulturalnego dorobku ludzkości. I teraz Wiedeń przeszedł pod nową władzę bez wystrzału. Zarówno dawna, wspaniale rozbudowana siedziba cesarska, jak pyszne gmachy muzeów, olbrzymi posąg Marji Teresy, ratusz i parlament pozostały nietknięte, tak samo jak opera i tum Św. Szczepana, zamieniony na historyczne muzeum. Ryngi jaśniały też w całej krasie, pełne ruchu i wytworności, kipiące życiem swych kawiarni i hotelów, ozłocone promieniami słonecznej jesieni. Tylko fale ludzkie płynęły gęściej, bo znaczna cześć tłumów, idących za Prorokiem, znalazła w murach stolicy siedzibę, a nad bramą Burgu powiewała zamiast złotej chorągwi Stanów Zjednoczonych Europy, czarno-czerwona flaga Rabbiego.
Edyta towarzyszyła Rabbiemu do Wiednia. Uczyniła to mimo żywego oporu brata, który z największą boleścią widział ją rzuconą na pastwę złośliwych plotek i obmowy. Wiedział on dobrze, że stosunek jej do Rabbiego był jedynie braterską przyjaźnią, ale wiedział i to, że świat nie wierzy w podobną przyjaźń między dwojgiem młodych, a dobra sława Edyty zda-