Strona:Jan Lam - Idealisci.djvu/014

Ta strona została uwierzytelniona.

dwu gości poufałem podaniem dłoni, wyrzucając księdzu, że się spóźnił.
— Nie moja to wina, ale uczonego naszego historyka — odparł ksiądz, wskazując swojego towarzysza. — P. Kryspin zajął mię ustępami ze swojej najnowszej, znakomitej rozprawy o „fatalizmie w historyi“. Jest to nauka, z której mogliby skorzystać wiele nasi panowie demagogowie i niedowiarki różnego rodzaju. P. Kryspin wykazuje z dziejów, jak palec boży dotyka widomie kraje i dynastye, buntujące się przeciw Kościołowi. Na Kazimierzu Wielkim, który obdarzał żydów swojimi względami, kończy się dom Piastów. Z Zygmuntem Augustem, który sprzyjał heretykom i nowatorom wygasła rodzina Jagiellonów. Poczet królów elekcyjnych zamyka Stanisław August, zwolennik encyklopedystów i wolnych mularzy!
Powszechny szmer uwielbienia towarzyszył niemniej uwielbienia pełnym spojrzeniom, które zewsząd skierowały się na p. Kryspina. Ale młody ten uczony nie rzekł ani słowa i stał wyprostowany z oczyma wlepionemi w jakiś punkt w odległej przestrzeni. Salon p. Podwalskiej był za małym dla tak daleko sięgającego wzroku, a uszy obecnych nie stanowiły audytoryum dość licznego, któreby godnem było usłyszeć ostatnie słowo wielkiej, tajemniczej prawdy, drzemiącej pod tem wysokiem czołem, świadomem swojej wielkości. Wybrane duchy pozwalają mniejszym od siebie oglądać si i podziwiać zblizka, ale nie odsłaniają im się wówczas. Jak świątynia gotycka, imponują one wielkością swoją zdaleka, a zblizka, milczeniem.
Ksiądz Zygmunt mniej był milczącym, ale i on nie wchodził w kółka towarzyskie z tem światłem, którem świecił od ołtarza i z ambony. Zostawiał je w zakrystyi, a w salonie nie gardził drobiazgami i fraszkami, któremi świat się zajmuje. Siadł między panienkami i bawił się ich trzpiotowatą rozmową, na wzór Tego, który pozwolił maluczkim przyjść do siebie — jakkolwiek ścisłość historyczna zniewala mię nadmienić, że w tym wypadku dwie maluczkie miały już każda po lat szesnaście do ośmnastu, pod-