Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom II.djvu/433

Ta strona została przepisana.

puścił się w pogoń, a dognawszy ich pod Lubawą natarł na Pruskie wojsko. Barbarzyńcy zmyślili z razu ucieczkę i zboczyli do pobliskiego boru, zkąd dopiero na Krzyżaków, mniemających że już byli zwycięzcami, i z tej przyczyny postępujących w nieładzie, tém silniej uderzyli. A lubo oba wojska długą i zaciętą toczyły walkę, gdy jednakże mistrz Henryk i marszałek Teodoryk z wielu innemi Krzyżakami polegli, Prusacy odnieśli zwycięztwo, i zdobycz zabraną do swego kraju uprowadzili. Wprawdzie książę Brunświcki, landgraf Turyngski, król Czeski i margrabia Brandeburski wraz z synem, wyszli później z wojskami swemi na pomoc chrześcianom, atoli z powodu dżdżystej i niestałej zimy nic ważnego nie zdziaławszy, wrócili do swoich krajów. Sam tylko margrabia Brandeburski postawił zamek i miasto, które nazwał Brandeburgiem.

Tomasz z Akwinu, wezwany na sobor Lyoński, w drodze umiera.

Słynny i osobliwy tak cnotą jak i nauką mąż, Tomasz z Akwinu, zakonu kaznodziejskiego, doktor znakomity, po wielu pracach około Pisma ś. podjętych, któremi kościoł Boży wielostronnie objaśnił, powołany przez Grzegorza papieża na sobor Lyoński, gdy z Neapolu, kędy był zamieszkał, dążąc do Lyonu, Kampanią przebywał, ciężko zachorowawszy, że nie było w pobliżu nigdzie klasztoru jego zakonu, udał się do klasztoru Cystersów, który się zowie Nova fossa. A gdy się choroba zwiększyła, z największą pobożnością i czystością tak ducha jako i ciała, którą jaśniał w całém życiu, umarł, i w rzeczonym klasztorze, w prezbiteryum przy wielkim ołtarzu ze czcią pochowany został. Jego świętość uwielbił i wielu głośnemi cudami udowodnił Klemens papież.

Rok Pański 1275.
Bolesław Wstydliwy godzi Gryfinę z małżonkiem jej Leszkiem Czarnym.

Bolesław Wstydliwy, książę Krakowski i Sandomierski, niemiłém patrząc okiem na rozłączenie się księżny Gryfiny z małżonkiem swoim Leszkiem Czarnym, książęciem Sieradzkim, (któremu zarzucała oziębłość i niezdolność do sprawy małżeńskiej, i już od lat czterech z nim nie mieszkała) i chcąc zagładzić spadającą ztąd na brata swego Leszka Czarnego ohydę i niesławę, udał się osobiście do Sieradza, i różnemi namowy, tak sam przez się, jako i przez panów Krakowskich,